Myślę, że często powstrzymuje nas strach. Strach przed zmianą samą w sobie, a także strach podsycany polityką lub realnymi zagrożeniami. Dopiero niedawno do publicznej wiadomości dotarło, że Austria popadła w ruinę, jeśli chodzi o wolność prasy. Nie jest już klasyfikowany jako „dobry”, ale jedynie jako „wystarczający”. Dziennikarze w Austrii są atakowani głównie przez FPÖ. Rozwój wolności prasy ma charakter regresywny również na arenie międzynarodowej. Mnie osobiście to przeraża i spowalnia niektóre myśli. Czy mogę to napisać? A co jeśli chcę pojechać do Turcji? Zabrać ze sobą legitymację prasową czy zostawić w domu? Strach nas chroni. Ale strach też hamuje. Dlatego moim zdaniem ważne jest czujne społeczeństwo obywatelskie i należy przyjmować z zadowoleniem każdą inicjatywę zapewniającą otwarty i krytyczny dyskurs.
Karin Bornett, niezależna dziennikarka