Prawie cztery dekady temu szeroki ruch uniemożliwił budowę elektrowni Hainburg Dunaj w celu ocalenia terenów zalewowych Dunaju od Lobau do Stopfenreuth. Dzisiaj, gdzie park narodowy przez niszczący klimat i bezsensowny projekt budowlany pod kątem ruchu drogowego jest zagrożony, warto przypomnieć, jak ten spór toczył się w tamtym czasie i jakie różne praktyki oporu współdziałały, aby zapobiec temu „największemu aktowi niszczenia przyrody w historii Austrii” (Günther Nenning).

Park Narodowy Donauauen rozciąga się wzdłuż brzegów Dunaju od wiedeńskiego Lobau do zakola Dunaju w pobliżu Hainburga. Na olbrzymich starych drzewach gniazdują tu orły bieliki, a bobry budują tamy. Oto największy spójny, prawie naturalny iw dużej mierze nienaruszony ekologicznie krajobraz łęgowy tego typu w Europie Środkowej. Wiele zagrożonych gatunków zwierząt i roślin znajduje tu schronienie między odnogami rzek i stawami, na brzegach i żwirowych brzegach, na wyspach i półwyspach. Au jest naturalnym obszarem retencyjnym dla powodzi, oferuje czyste wody gruntowe wykorzystywane jako woda pitna. Ludzie przyjeżdżają tu, aby wędrować, wiosłować lub łowić ryby, obserwować ptaki lub po prostu zawiesić nogi w wodzie. Ponieważ tylko tu i w Wachau austriacki Dunaj wciąż jest żywą, nieokiełznaną rzeką. Wszędzie przepływa między betonowymi ścianami. A ten ostatni dziewiczy, przypominający las teren podmokły został prawie zniszczony, aby zrobić miejsce dla planowanej elektrowni Hainburg na Dunaju.

Walka o uratowanie terenów zalewowych Dunaju w 1984 roku była punktem zwrotnym w historii Austrii. Od tego czasu przyroda i ochrona środowiska stały się centralnymi problemami społeczno-politycznymi w świadomości społeczeństwa, ale także w polityce. Ale walka pokazała też, że w demokracji nie wystarczy pozwolić wybranym przedstawicielom na zachowywanie się między wyborami tak, jak im się podoba. Politycy tamtych czasów w rządzie i parlamencie wielokrotnie odwoływali się do faktu, że zostali wybrani z mandatu i dlatego nie musieli słuchać oburzenia społeczeństwa. Ilustruje to cytat kanclerza Sinowatza: „Nie wierzę, że powinniśmy uciekać na referendum przy każdej okazji. Ludzie, którzy na nas głosowali, powiązali to z tym, że my też podejmujemy decyzje.” Ale musieli słuchać ludności. Trzeba przyznać, że zrobili to dopiero po tym, jak próbowali zakończyć pokojową, pokojową okupację siłą, po tym, jak usiłowali zniesławić okupantów jako lewicowych lub prawicowych radykałów, obwiniać ich o skrytych popleczników i mózgów po tym, jak zniesławili robotnicy * podżegali przeciwko studentom i intelektualistom.

Mistrz kominiarz i lekarz biją na alarm

Od lat pięćdziesiątych Donaukraftwerke AG, pierwotnie spółka państwowa, zbudowała osiem elektrowni wzdłuż Dunaju. Dziewiąty w Greifenstein był w budowie. Bez wątpienia elektrownie były ważne dla uprzemysłowienia i modernizacji kraju. Ale teraz zbudowano 1950 procent Dunaju. Zniknęły wspaniałe naturalne krajobrazy. Teraz pod Hainburgiem miała powstać dziesiąta elektrownia. Pierwsi alarmowali mistrz kominiarz z Leopoldsdorfu, lekarz z Orth an der Donau i mieszkaniec Hainburga, który z wielkim osobistym zaangażowaniem uświadomił miejscowej ludności, naukowcom, organizacjom ochrony środowiska i politykom, że ostatnie duże lasy łęgowe w Europie Środkowej były zagrożone. 

WWF (wtedy World Wildlife Fund, obecnie Worldwide Fund for Nature) podjął tę sprawę i sfinansował badania naukowe i public relations. Jako partner udało się wygrać Kronenzeitung. Badania wykazały również m.in., że źle wówczas oczyszczone ścieki z Wiednia, gdyby zostały tamowane, spowodowałyby poważne problemy higieniczne. Mimo to wydano pozwolenie wodnoprawne. Branża elektroenergetyczna i odpowiedzialni przedstawiciele rządu nie tylko spierali się z rosnącym zapotrzebowaniem na energię. Twierdzili też, że lasy łęgowe i tak są zagrożone wysychaniem, ponieważ koryto rzeki pogłębia się. Równina zalewowa może zostać uratowana tylko wtedy, gdy Dunaj zostanie spiętrzony i woda zostanie doprowadzona do starorzeczy.

Ale w tej chwili nie było mowy o rosnącym zapotrzebowaniu na energię. W rzeczywistości miała miejsce wówczas nadpodaż energii elektrycznej z powodu złej sytuacji gospodarczej. Na tajnym spotkaniu producentów energii i branży elektrycznej okazało się później, jak zwiększyć zużycie energii elektrycznej, aby pozbyć się nadmiaru mocy.

Argumenty to za mało

Jesienią 1983 roku 20 grup ochrony środowiska, grup ochrony przyrody i inicjatyw obywatelskich połączyło się w „Grupę Akcji przeciwko Elektrowni Hainburg”. Byli wspierani przez Austriacki Związek Studentów. Na początku obrońcy koncentrowali się na public relations. Uważano, że jeśli argumenty zwolenników elektrowni będą systematycznie obalane, projektowi można zapobiec. Jednak minister rolnictwa uznał projekt za „preferowaną hydrotechnikę”, co sprawiło, że proces zatwierdzania stał się znacznie łatwiejszy dla operatorów.

Do protektorów dołączyły również znane osobistości, m.in. malarze Friedensreich Hundertwasser i Arik Brauer. Znany na całym świecie, choć kontrowersyjny noblista Konrad Lorenz napisał listy do socjalistycznego kanclerza federalnego i gubernatora ÖVP Dolnej Austrii, w których potępił zniszczenie jego ojczyzny przez budowę elektrowni pod Greifensteinem i ostrzegał przed nowy projekt.

Konferencja prasowa zwierząt

W kwietniu 1984 r. sensację wywołała "konferencja prasowa zwierząt". Reprezentując zwierzęta Au, osobistości ze wszystkich obozów politycznych przedstawiły „referendum Konrada Lorenza” w sprawie utworzenia parku narodowego w miejscu elektrowni. W roli jelenia referendum przedstawił socjalistyczny prezes związku dziennikarzy Günter Nenning. Radny miejski ÖVP w Wiedniu Jörg Mauthe przedstawił się jako bocian czarny. Były szef młodych socjalistów Josef Czapp, obecnie poseł na Sejm, pojawił się bez stroju zwierzęcego i zapytał: „Kto rządzi w Austrii? Czy to e-przemysł i jego lobby chcą dyktować, abyśmy kontynuowali kurs wzrostu energii pozbawiony jakiegokolwiek sensu, czy też jest możliwe, że nadejdą interesy ruchu na rzecz ochrony środowiska i interesy ludności na pierwszy plan?” „Młodzi socjaliści jednak nie przystąpili do referendum.

Państwowa Rada Ochrony Przyrody zatwierdza budowę elektrowni

Opiekunowie pokładali swoje nadzieje w bardzo surowym prawie dolnoaustriackim dotyczącym ochrony przyrody. Równiny zalewowe Dunaj-Marzec-Thaya były obszarami chronionymi, a Austria zobowiązała się do ich ochrony w umowach międzynarodowych. Ale ku przerażeniu wszystkich, Brezovsky, radny prowincji odpowiedzialny za ochronę przyrody, wydał pozwolenie na budowę 26 listopada 1984 r. Różni prawnicy i politycy uznali to zezwolenie za wyraźnie nielegalne. Setki studentów zajęło w ramach protestu wiejski dom Dolnej Austrii, który wówczas znajdował się jeszcze w Wiedniu. Przedstawiciele referendum Konrada Lorenza wręczyli ministrowi spraw wewnętrznych Blechy 10.000 tys. podpisów przeciwko elektrowni. 6 grudnia minister rolnictwa Haiden wydał pozwolenie wodnoprawne. Rząd zgodził się, że nie chce tolerować opóźnień, ponieważ konieczne prace porządkowe można było przeprowadzić tylko zimą.

„A kiedy wszystko się skończy, przejdą na emeryturę”

W dniu 8 grudnia referendum Konrada Lorenza wezwało do zorganizowania wycieczki z gwiazdami w Au w pobliżu Stopfenreuth. Przyszło prawie 8.000 osób. Freda Meißner-Blau, wówczas jeszcze członek SPÖ, a później współzałożycielka Zielonych: „Mówisz, że jesteś odpowiedzialny. Odpowiedzialność za powietrze, za naszą wodę pitną, za zdrowie ludności. Jesteś odpowiedzialny za przyszłość. A kiedy wszystko się skończy, przejdą na emeryturę ”.

Na wiecu ogłoszono, że Brezowski zostanie oskarżony o nadużycie stanowiska. Pod koniec rajdu uczestnik rajdu niespodziewanie podniósł mikrofon i poprosił demonstrantów, aby zostali i pilnowali terenów zalewowych. Kiedy 10 grudnia wtoczyły się pierwsze maszyny budowlane, drogi dojazdowe do Stopfenreuther Au były już zablokowane barykadami z powalonego drewna i zajęte przez demonstrantów. Na szczęście dla historiografii istnieją nagrania wideo i audio, które można później przekształcić w dokument1 zostały złożone.

Grupy trzyosobowe, grupy czteroosobowe, ludzkie łańcuchy

Demonstrant, który podobno miał już doświadczenie z takimi akcjami, wyjaśnił procedurę: „Ważne: małe grupy, grupy trzyosobowe, grupy czteroosobowe teraz na początku, tak długo, jak jest ich tak mało, raz poznaj teren byś mógł przewodzić innym ludziom. Będzie tak, że niektórzy zaginieni mogą zostać aresztowani, więc każdy musi mieć możliwość wkroczenia za tych, którym się nie powiodło”.

Protestujący: „Głupie pytanie: Jak naprawdę uniemożliwiasz im pracę?”

„Po prostu kładziesz go przed sobą, a jeśli na przykład chcą odegrać jakąś rolę, po prostu zrób ludzkie łańcuchy i zawieś przed nimi. A jeśli to tylko tylne cztery ”.

„Nie można było wjechać ze sprzętem i ludźmi” – skarżył się szef operacji DoKW, inż. Überacker.

– A jeśli ktoś uniemożliwia nam korzystanie z naszych praw, to musimy mieć do czynienia z władzą wykonawczą – wyjaśnił dyrektor Kobilka.

„W przypadku nieposłuszeństwa trzeba się liczyć ze środkami przymusu”

I tak się stało. Podczas gdy część demonstrantów śpiewała kolędy, żandarmeria rozpoczęła ewakuację: „W przypadku nieposłuszeństwa trzeba się liczyć z użyciem przymusu przez żandarmerię”.

Demonstranci odpowiadali okrzykami: „Niech żyje demokracja, niech żyje demokracja!”

Jeden z nich relacjonował później: „To szaleństwo. Większość tak naprawdę nie jest tak skłonna do przemocy, ale są tacy, którzy rozrywają i kopią Mag'n, to szaleństwo. Ale myślę, że jest tylko kilka, a oni to podkręcają ”.

Tego dnia doszło do trzech aresztowań i pierwszych obrażeń. Gdy w mediach pojawiły się informacje o rozmieszczeniu żandarmerii, tej nocy nowi dzicy lokatorzy wylali się na tereny zalewowe. Obecnie jest ich około 4.000.

„Nie damy się zejść. Nigdy! Nie buduje się!” – wyjaśnia jeden. I drugi: „Zajmujemy teren zalewowy dla pracownika DoKW, który próbuje nas przesiedlić, albo dla policjanta. Ponieważ to ważna przestrzeń życiowa, netto tylko dla Wiednia. To kolejna duża ekokomórka, która się przewraca ”.

"Wtedy możesz zamknąć republikę"

Kanclerz federalny Sinowatz nalega na budowę: „Jeśli nie jest możliwe w Austrii zrealizowanie prawidłowo zrealizowanego planu budowy elektrowni, to ostatecznie w Austrii nie da się nic zbudować, a wtedy republikę można zamknąć. "

A minister spraw wewnętrznych Karl Blecha: „I to nie żandarmeria używa przemocy, jak to się teraz powtarza wielokrotnie, ale to ci, którzy stosują przemoc, lekceważą prawo”.

Ponieważ dwie próby rozpoczęcia rozliczeń zakończyły się niepowodzeniem, osoby odpowiedzialne dążą do rozmowy z przedstawicielami inicjatywy ludowej i ogłaszają czterodniową przerwę w pracach rozliczeniowych.

Ludność wspiera okupantów

Pierwsze obozy są budowane w Au. Dzicy rozbijają namioty i szałasy oraz organizują zaopatrzenie w żywność. Mieszkańcy Stopfenreuth i Hainburg wspierają ich: „Cz, przynieś kawę, i eahna, nienawiść. To coś wyjątkowego, nigdy więcej nie przeszkadza, co się dzieje ”, wyjaśnia entuzjastycznie rolnik. "Szczyt! Nie mogę powiedzieć więcej.”

Jeśli to możliwe, skłoterzy dyskutują również z oficerami żandarmerii. Młody żandarm: „Kiedy będę chciał usłyszeć swoją opinię, czy ktoś powinien to zbudować, będę tam. Problemem jest jednak ich wydajność. Ale z drugiej strony nasz problem aa znowu, dlaczego mia miss'n a przeciwko interweniowaniu.”

Drugi żandarm: „Cóż, jest to jakoś punkt widzenia eahna, to się broni, to z pewnością do tej pory unikalne w Austrii, jakoś muszę to uznać, z drugiej strony muszę to powiedzieć, oczywiście , że nadal jest to nielegalne akcja jest wykonywana, a bierny opór stawiany jest raz za razem, a na pewno ze strony nas, ze strony urzędników, aa ka wielka radość jest, gdy ludzie siadają i mierzyć„Gazaht z dala od nas…”

Oficer został odgwizdany w prawdziwym tego słowa znaczeniu przez przełożonego.

Liderzy związkowi spierają się o bezpieczeństwo pracy...

Związki stanęły także po stronie zwolenników elektrowni. Dla nich pytanie brzmiało, że produkcja energii musi zostać rozszerzona, aby przemysł mógł się rozwijać, można było utrzymać miejsca pracy i tworzyć nowe miejsca pracy. O tym, że przy znacznie mniejszej ilości energii można się obejść przy nowocześniejszych technologiach, zarówno w produkcji przemysłowej, jak i w ruchu drogowym czy w ogrzewaniu i klimatyzacji, to myśli, które wprowadzili dopiero ekolodzy. Energia słoneczna i wiatrowa uznano za utopijne sztuczki. Szefom związków nigdy nie przyszło do głowy, że nowe technologie środowiskowe mogą również stworzyć nowe miejsca pracy.

...i oszczerstwami i groźbami

Prezes Izby Pracy Adolf Coppel na spotkaniu: „Po prostu nie zauważamy, że tu, w tym kraju, studenci mogą robić, co chcą. Studenci, dla których wszyscy pracujecie, aby mogli się uczyć!”

A prezes Izby Pracy Dolnej Austrii, Josef Hesoun: „Ponieważ za – jestem zdania – za ich procedurami stoją ogromne interesy, czy to interesy z zagranicy, czy interesy, których należy szukać w sferze gospodarczej. Wiemy, że w ciągu ostatnich kilku dni w Au znalazło się około 400 obywateli Republiki Federalnej Niemiec. Ci ludzie są dobrze przygotowani wojskowo, dysponują wysoko wykwalifikowanym sprzętem technicznym, posiadają urządzenia radiowe nadające na duże obszary. Powiedziałbym, wierzę, że jeśli nic się tu nie zmieni w nastawieniach przeciwników elektrowni, bardzo trudno organizacyjnie położyć kres niechęci pracowników w spółkach.”

Zagrożenia nie można było zignorować.

Freda Meißner-Blau: „Uważam, że kwestia ekologiczna jest również kwestią społeczną. I że pomimo tego rozłamu, który w dużej mierze się udał, nadal to robotnicy najbardziej cierpią z powodu krzywd ekologicznych. Muszą żyć tam, gdzie śmierdzi, muszą pracować tam, gdzie to jest trujące, nie mogą kupić żywności ekologicznej…”

Ogłoszono demonstrację robotników do Hainburga, ale odwołano ją w ostatniej chwili.

"Warto nas psychicznie nie zimno"

Podczas gdy przedstawiciele referendum negocjowali z przedstawicielami rządu i przemysłu, okupanci osiedlali się w obozach. Pogoda się zmieniła, zrobiło się zimą zimno: „Kiedy jest śnieg, teraz na początku jest oczywiście zimno. A słoma jest mokra. Ale kiedy zaczyna zamarzać – więc wkopaliśmy domy ziemne w ziemię – a gdy amal zamarznie, to znacznie lepiej izoluje, a potem jest nam o wiele cieplej, kiedy śpimy.”

„Psychicznie nie jest nam zimno, wręcz przeciwnie. Nie ma tam wielkiego ciepła. Myślę, że wytrzymamy długo.”

Niekiedy żandarmeria przestawała dostarczać zaopatrzenie okupantom. Samochody jadące w kierunku Hainburga były przeszukiwane w poszukiwaniu broni. Jednak dyrektor bezpieczeństwa Dolnej Austrii Schüller musiał przyznać, że nie poinformowano go o broni.

Okupanci wielokrotnie twierdzili, że ich opór był pokojowy.

Z wszelkiego rodzaju podejrzeniami i odniesieniami do ciemnych źródeł pieniędzy zwolennicy elektrowni chcieli podważyć wolność okupantów od przemocy.

Minister spraw wewnętrznych Blecha: „Oczywiście mamy część sceny anarcho, która jest znana z Wiednia, teraz także w tej tak zwanej misji Au i oczywiście mamy już na dole przedstawicieli prawicowych grup ekstremistycznych. I źródła pieniędzy, które tam są musi, są częściowo w ciemności, a tylko częściowo znane.”

Tu są eksperci - a teraz ludzie powinni decydować?

A zapytany, dlaczego nie powinno się przeprowadzać referendum, jak miało to miejsce w przypadku Zwentendorfa sześć lat wcześniej, Blecha odmówił ludziom możliwości zdobywania informacji, ważenia i decydowania: „Są tu eksperci, którzy mówią: Au można uratować Elektrownia. Mówią nawet, że jest to konieczne, jeśli spojrzysz na to w dłuższej perspektywie. Z drugiej strony mamy ekspertów, którzy mówią: Nie, to nieprawda. A teraz ludzie powinni zdecydować, którym ekspertom mogą bardziej zaufać, X czy Y ... ”

Gdy negocjacje zakończyły się niepowodzeniem i upłynął termin wstrzymania rozliczeń, dla okupantów było jasne, że wkrótce zaczną się rozstrzygające spory. Podkreślają, że i tak zachowywaliby się biernie, w razie potrzeby pozwoliliby się pobić, aw każdym razie nie stawialiby oporu. Gdyby zostały przeprowadzone, ludzie wracaliby na tereny zalewowe.

„...przygotowany militarnie przez ściągaczy drutu”

Kanclerz powiedział: „Przede wszystkim chciałbym powiedzieć, że w poniedziałek stało się bardzo jasne, że nie chodzi o opór bez przemocy, ale o to, że opór jest po prostu oferowany. Zorganizowano także krucjatę dziecięcą. Czytam tutaj: Kobiety i dzieci zapobiegają oczyszczeniu terenów zalewowych. To jest właściwie niespotykane i oczywiście nie można tego zaakceptować na dłuższą metę, i mogę tylko przysiąc wszystkim, że takie metody nie są używane, to nie tylko nielegalne, ta okupacja Au, ale tak naprawdę pochodzi od geniusze przygotowani militarnie ”.

Kto tu stosuje przemoc?

O świcie 19 grudnia żandarmi otoczyli obóz protestujących.

Wydział alarmowy policji, który przeniósł się z Wiednia, wyposażony w stalowe hełmy i gumowe pałki, odgradzał kordonem boisko wielkości boiska do piłki nożnej. Wjechały maszyny budowlane, zaczęły wyć piły łańcuchowe i rozpoczęło się oczyszczanie tego pola. Protestujący, którzy próbowali uciec z obozów lub uciekać przed barierą, byli bici i polowani z psami.

Günter Nenning relacjonował: „Kobiety i dzieci bito, młodych obywateli niosących czerwono-biało-czerwoną flagę, wyrywano im, owijano wokół szyi i wyciągano za szyje z lasu”.

Brutalność tej operacji jest jednak dowodem siły ruchu: „Zakładam, że ten kraj uważnie obserwuje i nasłuchuje: aby przeprowadzić największą kampanię niszczenia przyrody w historii Austrii, trzeba wykarczować 1,2 miliona drzew – i tam jest też wiele pozytywów - armia wojny domowej.”

Kiedy w mediach pojawiły się szczegóły dotyczące użycia policji i żandarmerii, oburzenie w całym kraju było przytłaczające. Szacuje się, że tego samego wieczoru około 40.000 XNUMX osób demonstrowało w Wiedniu przeciwko budowie elektrowni i metodom jej egzekwowania.

Przerwa na refleksję i świąteczny spokój – łąka ocalona

21 grudnia kanclerz federalny Sinowatz ogłosił: „Po dokładnym rozważeniu postanowiłem zaproponować pokój świąteczny i odpoczynek po przełomie roku w sporze o Hainburg. Celem fazy refleksji jest oczywiście zastanowienie się przez kilka dni, a następnie poszukiwanie sposobu. Dlatego nie można z góry powiedzieć, jaki będzie wynik refleksji ”.

W styczniu Sąd Konstytucyjny uznał, że skarga na decyzję o prawach wodnych przeciwników elektrowni ma skutek zawieszający. Oznaczało to, że planowany termin rozpoczęcia budowy nie wchodził w rachubę. Rząd powołał komisję ekologiczną, która ostatecznie opowiedziała się przeciwko lokalizacji w Hainburgu.

Listy petycyjne i kampanie podpisów, śledztwa naukowe, raporty prawne, kampania prasowa, spektakularne wydarzenia z udziałem celebrytów, referendum, stoiska informacyjne w mieście i na wsi, informacje prawne i procesy sądowe, marsze demonstracyjne i wytrwała, pozbawiona przemocy kampania okupacyjna wielu młodych i starcy z całej Austrii - wszyscy, którzy musieli współpracować, aby zapobiec ogromnej, nieodwracalnej destrukcji przyrody.

Ten post został stworzony przez Społeczność Option. Dołącz i opublikuj swoją wiadomość!

O WKŁADIE W OPCJĘ AUSTRIA

Schreibe einen Kommentar